Znowu to zrobili! 11 raz z rzędu i 16 w historii kielczanie zdobywają Puchar Polski. W tym roku miastem gospodarzem był Poznań. Jak było? Tego dowiecie się z tej relacji.
Z Kielc wyruszamy wczesnym rankiem. Na początku mieliśmy lekkie problemy organizacyjne, stąd istniało niebezpieczeństwo, że spóźnimy się na pierwszy gwizdek. Jednak obawy okazały się bezpodstawne, główna grupa autokarowa dociera na kilka minut przed rozpoczęciem spotkania. Hala robi niezbyt ciekawe wrażenie, jednak
już na wejściu wiemy, że będzie to ciekawy wyjazd. Kilku nafciarzy napina się na wejściu, co wywołuje naszą reakcję. Wszystko jednak przerywa ochrona.
Wywieszamy jedną flagę ,,Wierni Tradycji” i lecimy z dopingiem. Ten stał tego dnia na niezrozumiale niskim poziomie. Oprócz końcówki spotkania, praktycznie nie pokazaliśmy potencjału jaki drzemał w sektorze. Łącznie tego dnia około 400 osób zasiadło na naszym sektorze. Prócz tego sporo osób w żółtych koszulkach rozsianych na całej hali.
Wisła chyba w nieco wyższej liczbie na swoim sektorze. Najlepiej byli słyszalni w pierwszej połowie, przy krótkich przyśpiewkach.
Na boisku nasi zawodnicy po średnim, trzeba przyznać, meczu w ich wykonaniu, wygrywają z Wisłą 26:25. Po oficjalnej dekoracji tradycyjnie cieszymy się z zawodnikami i po jakimś czasie opuszczamy halę.
Powrót głównej grupy mija spokojnie, natomiast nasz jeden bus trafia bus Wiślaków z naszymi barwami. Dwóch z nich dostaje oklep, po czym szybko ratują się ucieczką. Reszta drogi przebiega spokojnie. W Kielcach jesteśmy po 22.
W sobotę mecz z Gwardią Opole w Kielcach. Będzie to przedostatni mecz w Hali Legionów. Wszyscy na E!!
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Bądź pierwszy!