Za nami pierwszy sezon Superligi w formie zawodowej. Przed jego rozpoczęciem było na pewno trochę znaków zapytania związanych z podziałem na grupy czy punktowaniem, jednak dla nas niewiele to zmieniało, nadal trzeba było zdobyć najwięcej punktów w rundzie zasadniczej i wygrać play-offy. Sezon mijał więc w spokojnej atmosferze, Iskra kroczyła w lidze od zwycięstwa do zwycięstwa. Aż nadszedł mikołajkowy mecz z Wisłą…Wtedy to do akcji wszedł prezes Superligi – Pan Łukasz Gontarek.

Mikołajkowa nagroda od prezesa Superligi.

Pomysł na oprawę z Wisłą przyszedł tak naprawdę kilka dni przed meczem, w naszych szeregach więc mobilizacja, aby udało się skończyć na czas. Efekt bardzo zadowalający, zewsząd słyszeliśmy pozytywne głosy dotyczące oprawy, chyba żadnego negatywnego. Za jakiś czas dochodzi do nas zaskakująca informacja – za oprawę z Mikołajem Klub dostał 1000 zł kary. Szok, niedowierzanie, rozbawienie? Kontaktujemy się z osobami z Klubu, ale oni chyba równie rozbawieni jak my, gdyż całą sytuację kwitują krótkim stwierdzeniem, że przyjęli tą karę na klatę 🙂 Okazało się, że prezesowi nie spodobała się treść transparentu, hmm..Od tego momentu już wiedzieliśmy, że nie będziemy mieli z nim lekko, ale tym bardziej on z nami.

Superklasyk, mecze o 13…Wow, prezes się rozkręca!

O naszej pierwszej w historii karze za oprawę już zapomnieliśmy, na horyzoncie pojawiły się kolejne rewelacyjne pomysły od pana Gontarka. Zaczęło się od marketingowej akcji promującej mecze Iskry z Wisłą jako Superklasyk. ‘Superklasyk? Co to kur** jest?’ – pomyślała większość fanów w Kielc i Płocka. W tym momencie wyszła na wierzch wielka wrażliwość prezesa Gontarka. Okazało się bowiem, że Święta Wojna źle mu się kojarzy i należy odejść od takiego nazewnictwa. Ale okej, spoko, niech prezes nazywa sobie mecze swojej ligi jak chce, kibice i tak pozostaną przy normalności.

Następną rewelacją była informacja, że coraz więcej meczów ma być rozgrywanych w godzinach wczesnopopołudniowych. Prawa telewizyjne, czas antenowy itp. Oba pomysły wyśmialismy na naszych portalach społecznościowych, a na Twiterze doczekaliśmy się nawet odpowiedzi od samego króla Superligi.

Spotkanie kibiców Iskry z prezesem Gontarkiem.

Twitterowy kontakt z prezesem poskutkował tym, ze po jednym z meczów ligowych play-offow doszło do spotkania. Na wstępie usłyszeliśmy, że nasza liga jest gówno warta. Hmm, ciekawe słowa jak na prezesa Superligi. Co przyniosło spotkanie? Dowiedzieliśmy się, ze prezes zupełnie nie kuma klimatów kibicowskich, chce tworzyć wspaniałe widowiska dla całych rodzin itp., itd. Nasze odczucie było jasne – na halach będzie piknik, a Wy macie być grzeczni, bo inaczej dalej będą kary. Ale ok, jakieś tam porozumienie osiągnęliśmy, prezes miał nawet cofnąć karę za oprawę. I potwierdzamy, cofnął, na Twitterze:) A później znów ją przywrócił. Ach ta władza absolutna, w głowie może się od niej poprzestawiać:)

Echa finału Pucharu Polski w Lublinie

Czas leciał dalej, sezon zmierzał ku końcowi, nadszedł moment ostatniej potyczki o pierwsze krajowe trofeum. Szczegółów nie trzeba nikomu przypominać, wszyscy wiemy co stało się w ostatnich minutach spotkania w Lublinie. Na reakcję prezesa nie trzeba było długo czekać. Nowy król Twittera napisał na swoim profilu, że szacunek łatwo stracić  i kara za oprawę zostaje przywrócona. Poza tym dostaliśmy wiadomość prywatną, w której prezes straszył nas, ze jeśli flaga Wisły pojawi się na naszym sektorze w następnych meczach, to on przerwie mecz i będzie walkower dla drużyny przeciwnej. Zapytaliśmy z jakiego powodu chce przerwać spotkanie. Odpowiedź była rozbrajająca: ‘ Wy nie rozumiecie, ja znajdę powód’. Naprawdę? Taki człowiek rządzi Superliga? Próbował nas również przekupić, i to był chyba moment, w którym straciliśmy do niego wszelki szacunek. Z naszej perspektywy jest to koniec jakichkolwiek rozmów i porozumień z tym panem.

Nowe pomysły na następny sezon.

Myśleliśmy, ze po sezonie uda się odpocząć od kreatywności pana prezesa, jednak nasze nadzieję zostały zburzone przez niedawny wywiad z prezesem na jednym z portali sportowych. Zostawiamy screen z fragmentem tekstu, opinię zostawiamy Wam. A to tylko jeden z pomysłów 🙂

www.sportowefakty.pl

Coś na osłodę.

Żeby nie było zbyt negatywnie, czas może na jakieś plusy:) Na pewno dużym była gala na zakończenie rozgrywek. Wow! Wielu malkontentów na pewno stwierdzi, że nie było idealnie, ale dla kibiców piłki ręcznej była to zupełna nowość, coś co dotychczas mogliśmy oglądać tylko w innych sportach, głównie piłce nożnej. i choćby tylko z tego powodu uważam tą gale za wielki plus. Tylko pytanie czy gala była zasługą Superligi czy jednak nc+?

 

Pozostaje nam jedynie czekać na następny sezon, i mieć nadzieję, że w przyszłości będziemy mieć jak najmniej do czynienia z Panem Prezesem. Życzymy Panu, aby jak najrzadziej pojawiał się Pan na hali w Kielcach. Ciepłego przywitania raczej nie powinien się Pan spodziewać.

Poprzedni tekst

Iskra w podwójnej koronie! - relacja z trzech ostatnich meczów sezonu

Następny tekst

Wakacyjny konkurs fotograficzny 2017!

wystawiono 3 komentarze

  1. kroatia
    17 czerwca 2017 | 17:28 —

    Brakuje tu jeszcze innego pomysłu Pana Prezesa. Mecze Iskry z Wisłą powinni sędziować sędziowie z…. Płocka. Bo wg Pana Prezesa jest to ,,najlepsza” para sędziowska w Polsce. A może by się Pan Prezes zajął się wyszkoleniem sędziów aby wszyscy sędziowali tak samo, zgodnie z przepisami piłki ręcznej. A swoją drogą aż kole w oczy faworyzowanie Orlen Wisełki i kombinowanie co by tu jeszcze wymyśleć aby tytuł trafił na Tumskie Wzgórze. Bo czemuż to nagle Play off ograniczono do dwóch meczów ? Bo łatwiej wygrać w dwumeczu przy odrobinie szczęścia, kontuzjach, perspektywie FF w Kolonii za parę dni po finałach, niż wygrac 3 mecze z 5 jak było dotychczas. Teraz jeszcze mają je sedziowac sędziowie z Płocka bo (jak wszystko w Plocku) są NAJLEPSI.
    A na ,,JK” w Orlen Arenie jakoś pan prezes głuchy i kar nie naklada – bo to taki lokalny FOLKLOR. Ręce opadają. ,,Warszafka” blizej Plocka i sympatii prezes nie ukrywa.

  2. KrzysiekCK
    17 czerwca 2017 | 17:37 —

    @KROATIA
    Pan Prezes jest z Płocka, obecnie chyba tylko mieszka w Warszawie. Nie musi nawet nic ukrywać 🙂

  3. mifot
    17 czerwca 2017 | 17:43 —

    Jedno jest pewne. Na pewno pan Gontarek nie​ jest tytułowym lekarzem potrzebnym polskiej piłce ręcznej. Bardziej podobny jest do Hassana Moustafy, który tak jak on ma swoje ,,cudownie recepty i pomysły” na rozwój szczypiorniaka. Egipcjanin faworyzuje Katar, Gontarek – Płock

Podziel się swoją opinią i skomentuj ten wpis