Od kilku dni mamy wątpliwą przyjemność obserwować wydarzenia związane z tematem przekładania najbliższego spotkania z Wisłą na inny termin. Ale od początku…

W ostatnich i najbliższych tygodniach nie mogliśmy i nie możemy narzekać na układ spotkań. Odpoczynek od Ligi Mistrzów, mecze ligowe raz w tygodniu, w międzyczasie półfinał Pucharu Polski na własnym terenie. Jednak w dniach 12.05-18.05 terminarz miał nam zaserwować trzy piekielnie ważne i trudne mecze: 12.05 z Montpellier na wyjeździe, 14.05 z Wisłą na wyjeździe i 18.05 z Montpellier u siebie. Czyli de facto mecze decydujące o awansie do Final4 Ligi Mistrzów i Mistrzostwie Polski. Według twitterowych komentarzy Prezesa Servaasa, przewidując niejako co może się wydarzyć w maju, Klub już w listopadzie ubiegłego roku zwrócił się do Superligi z prośbą o przeniesieniu ostatniego ligowego meczu w sezonie, który, co było od początku prawdopodobne, miał zadecydować o Mistrzostwie w sezonie 2021/2022. Temat, jak się domyślam, przez kilka miesięcy ‘leżał’ nietknięty, aż w końcu kilka dni temu wybuchł.

Nie chcę popieprzyć chronologii, i też nie o tym konkretnie jest ten tekst by relacjonować wydarzenia godzina po godzinie, ale ogólnie rzecz ujmując Superliga skomentowała sytuację, że rozmawiają z oboma klubami o ewentualnym przeniesieniu meczu, Wisła wydała oświadczenie, że na zmianę terminu się nie zgadza, prezes Servaas zarzucił, że nie jest to gra fair ze strony Wisły. Nasze podejście i komentarz był następujący: Niezależnie od terminu, jedziemy po Mistrza! Stawka meczu jest na tyle duża, że nikogo w Kielcach nie będzie trzeba motywować, by pojechać do Płocka, więc jako kibice liczyliśmy (i wciąż pewnie liczymy) na jeden z lepszych wyjazdów w ostatnich latach.

Przez kilka dni handballowy Facebook, Twitter i portale sportowe mogły pożyć wymianą poglądów przez obie strony sporu. Dziś (15.04.2022) pojawił się oficjalny komunikat, że mecz zostaje przeniesiony na 24.05, czyli….WTOREK 😐

Internet znów zawrzał, a szczególnie jego niebieska część. Ale i wielu kibiców z Kielc wydaję się być zażenowanych tą sytuacją. Po pierwsze, w przypadku gdyby Wisła awansowała do Final4 Ligi Europy (na co mają spore szanse), mecz z Iskrą odbył by się 4 dni przed tym wydarzeniem. Czyli pod kątem sportowym beznadziejny termin dla wiślaków. Po drugie, mecz na tygodniu oznacza mniejsze wsparcie naszego zespołu w Orlen Arenie. Nie oszukujmy się, nie ma szans, aby na wtorkowy wyjazd do Płocka pojechać w takiej samej liczbie jak w weekend. A klubowi na pewno na wsparciu na takim terenie mocno zależy. Reasumując, termin do dupy dla obu stron.

To teraz moje subiektywne spojrzenie na tą sytuację. Rozumiem potrzebę naszego klubu, aby zmienić termin tego spotkania. Rozumiem sprzeciw Wisły, żeby na kilka tygodni przez spotkaniem grzebać w kalendarzu. Mało tego, jeśli decyzje podejmowane są dopiero teraz, to uważam, że więcej racji po swojej stronie ma Wisła, aby tego meczu nie przekładać. Z drugiej strony skoro prośba o zmianę terminu wyszła z naszej strony już w listopadzie, to czemu decyzje zapadają dopiero teraz, gdy temperatura przed Świętą Wojną z dnia na dzień rośnie? Do tego panuje jakaś chora dezinformacja. My kontaktujemy się z Superligą, Superliga kontaktuje się z Wisłą, na linii Kielce-Płock wydaje się, że nie ma w tym czasie żadnej komunikacji. Serio nie można było tego załatwić odpowiednio wcześnie, angażując wszystkie zainteresowane strony? W tym momencie jesteśmy świadkami twitterowych przepychanek między prezesami, dyrektorami i kibicami. Wywlekamy brudy, pojawiają się niedopowiedzenia, klasyczne teksty w stylu ‘Kielce dumą związku’. A ja jestem wkurwiony. Bo chciałbym to mistrzostwo wyrwać jak najbardziej sportowo. I nie słuchać później przez pół roku, że tu jedni przekręcili Wisłę, tu przekręcili drudzy, a tu związek i Superliga poszli nam na rękę.

Plan życzeniowy? Chciałbym, żeby został pierwotny termin spotkania, i żeby na parkiecie udowodnić swoją wyższość zarówno nad przeciwnikiem z Francji, jak i nad Wisłą. Wiem, łatwo mówić, trzy spotkania o takiej stawce w 7 dni, włączając w to podróże, to nie lada wyzwanie. Jestem jednak przekonany, że podołamy. Chęć zmiany terminu meczu z Wisłą nie jest moim zdaniem strachem przed graniem z taką intensywnością, jest próbą zmaksymalizowania szans na awans do F4 Ligi Mistrzów. Wydaje mi się, że zespół czuje, że w tym sezonie są mocni i przygotowani do walki z każdym, więc chcą wykorzystać tą szansę, bo jak wiemy, w Kolonii może wydarzyć się już wszystko. Wiecie o co mi chodzi? Myślę, że wiecie.

Plan realny? Gdybym dziś miał iść obstawić co się stanie, to moje pieniądze poszłyby na scenariusz, w którym po świętach Superliga ponownie zmienia termin meczu i ustala go na weekend 21/22 maja. Termin na pewno lepszy dla obu stron, przy czym zapewne nie satysfakcjonujący w pełni Wisły.

I na koniec mały kamyczek do naszego kibicowskiego ogródka. Może nie powinienem brać tego zbyt serio, bo to tylko internet i każdy może napisać i podszyć się pod kogo chce, ale wkurwiają mnie głosy żółtej części trybun, przypinające nam z automatu kolejne mistrzostwo, czy szydzące z występów Wisły w Lidze Europy. Pamiętam, gdy w 2011 rozstrzygały się losy mistrzostwa. Wygraliśmy pierwszy mecz w Kielcach, w drugim odnieśliśmy porażkę. Nie mogłem jechać na pierwszy mecz w Płocku, więc stwierdziłem z radością, że porażka w Kielcach to świetna wiadomość, bo na czwartym meczu finałów będę się mógł pojawić i świętowanie mistrzostwa w Orlen Arenie mnie nie ominie. Jak się skończyło? Pewnie każdy pamięta, Wisła zamknęła rywalizację w czterech spotkaniach i nigdy wcześniej (i nigdy później) nie wracałem z meczu taki zawiedziony. Później na szczęście przyszły znów lepsze lata (dokładniej 11, i oby licznik bił dalej 🙂 ), ale myślę, że trochę pokory nikomu nie zaszkodzi.

Czekam na Wasze opinie o całej sytuacji i do następnego!

PS. Thanks for hashtag Rasmus! I have stolen!

Poprzedni tekst

Internetowa zbiórka na oprawę na Montpellier!

Następny tekst

Jedziemy wyrwać to złoto! - zapisy do Płocka

Wystawiono 1 komentarz

  1. 16 kwietnia 2022 | 13:30 —

    Generalnie zgadzam się. Szacunek dla przeciwnika trzeba mieć zawsze mimo że jesteśmy faworytem, albo właśnie specjalnie dla tego. Co do terminów to zdaje się że w dniach 21/22 maja hala w Płocku jest zajęta (ale pewny nie jestem) i pewnie stąd ten wtorek. Generalnie zastanawia jeden fakt – dlaczego Mistrz ostatni mecz sezonu gra na wyjeździe? Kto to ustalał i dlaczego? Powinno być odgórnie, że ostatni mecz sezonu, obrońca tytułu gra u siebie.
    Pozdrawiam.

Podziel się swoją opinią i skomentuj ten wpis