Ostatni tydzień ligi to dla nas mały maraton meczowy. Iskra zagrała w tym czasie 3 mecze w ciągu 6 dni. Znalazło się jednak kilku śmiałków, dla których odległość i miejsce nie grają większej roli. Sobotni termin zapowiadał niezłą liczbę, jednak z rożnych powodów lista wyjazdowa zamiast uzupełniać się, cały czas się uszczuplała. Nie patrząc na to zbieramy się przed południem na miejscu zbiórki i ruszamy małym busem w kierunku Pomorza.

Przed nami ostatni tydzień ligowych zmagań, w tym dwa mecze wyjazdowe naszej drużyny, najpierw do Puław, potem do Kwidzyna. Na ten pierwszy mecz mamy już komplet, dlatego zachęcamy do zapisania się na mecz z MMTS-em. W związku z tym wyjazdem mamy promocję, pierwsze 20 osób, które zapiszą się na ten wyjazd, bilet otrzymają za darmo. Część miejsc jest już zajęta, dlatego warto się pospieszyć. A dawno nie byliśmy już tam

Pieniądze są nieodłącznym elementem sportu. Również my, jako kibice, bez nich nie dotarlibyśmy do tak szerokiego grona odbiorców, jak się to udało. Dlatego wychodzimy z inicjatywą do Was. Jeśli masz jakąś usługę/firmę, którą chciałbyś zareklamować, zgłoś się do nas. Z pewnością uda nam się dogadać w kwestii szczegółów współpracy. Jednym z naszych najbliższych projektów będzie kalendarz kibicowski. Oferujemy na nim miejsce reklamowe. Cenę reklamy ustalamy indywidualnie. Wstępnie jest w planach

Tym razem inaczej, bo w środku tygodnia zaplanowano spotkanie z naszym największym rywalem w Polsce – Wisłą Płock. Jak się zaprezentowaliśmy, jak wypadli gospodarze? O tym przeczytacie w tej relacji. Zbieramy się w swoim punkcie zbiórki przed 13 i w miarę punktualnie wyruszamy w trasę. Z początku podróżujemy bez ogona, jednak z czasem zainteresowanie naszym autokarem jest coraz większe. Tego dnia urodziny obchodzi jeden z nas, jeszcze raz wszystkiego najlepszego.

101 dni, aż tyle czekali kibice kieleckiej Iskry na pierwszy wyjazd w nowym sezonie. Nowy teren, weekend, można było spodziewać się sporo chętnych na ten wyjazd. Jak było przeczytacie w relacji. Główna grupa zbiera się przed godziną 8 w ustalonym miejscu. Jeszcze na zbiórce mogliśmy sobie przypomnieć o jednej z zasad wyjazdowych. Ci, którzy podróżowali busem wiedzą o co chodzi, miejmy nadzieję, że do podobnych rzeczy nie będzie już dochodzić

Wyjazdy, czyli to, co jest nieodłącznym elementem kibicowania. To na nich poznaje się ,,esencję’’ bycia kibicem. Sprawdźcie jakie eskapady przynosi nam terminarz na nadchodzącą rundę. Kalisz (233 km) – pierwszy wyjazd w sezonie i od razu nowość, w Kaliszu nie byliśmy nigdy (chyba, że starsi kibice coś pamiętają, czekam na komentarze). W tym momencie ciężko powiedzieć czy miejscowi wystawią jakiś “młyn”, o tym przekonamy się zapewne dopiero na miejscu. Fajna hala,

Na ten mecz panowała w naszych szeregach spora mobilizacja. Ta runda wyjazdowa należy do udanych, więc i tym razem chcieliśmy z jak najlepszej strony pokazać się na meczu wyjazdowym. Jak było, o tym w relacji. W sobotnie popołudnie zbieramy się na miejscu zbiórki i ruszamy z lekkim poślizgiem do Legionowa. W autokarze panuje dobra atmosfera, o czym być może przekonacie się oglądając kulisy tego wyjazdu. Na halę docieramy około pół

Od kilku już sezonów mecze ligowe łączą się z terminami w środku tygodnia. Stąd ciężko o rewelacyjne liczby na takich wyjazdach. Tym razem obraliśmy kurs na Opole. Dla ekipy z naszego środka transportu wyjazd rozpoczął się po godzinie 14, kiedy to wyruszamy ze swojej zbiórki. Nie wyjechaliśmy z miasta, a już trafiliśmy na utrudnienie w postaci wypadku. Z lekkimi problemami mijamy rozbite auta, ruszając jeszcze po różne kibicowskie asortymenty, i

W sobotę, we wczesnych godzinach porannych zbieramy się na jednej z kieleckich ulic i ruszamy rejsowym autokarem w kierunku stolicy. Na miejsce docieramy kilka godzin przed pierwszym meczem, więc na spokojnie ogarniamy mieszkanie i ruszamy na Torwar, gdzie rozgrywany był turniej Final4 Pucharu Polski. Sobotni mecz dostarczył trochę niespodziewanych emocji na boisku, co niestety nie przeniosło się na trybuny. Tego dnia mocno przeciętny doping, by nie powiedzieć słaby. Na sektorze

Blisko dwa lata minęły od czasu kiedy kibice Iskry gościli na hali w Płocku, rok temu nie byliśmy obecni ze względu na protest. Czekaliśmy długo, nadszedł jednak w końcu ten wyczekiwany przez kibiców Iskry dzień, wyjazd do odwiecznego rywala. W niedzielne przedpołudnie zbieramy się w określonym miejscu i po godzinie 12 wyruszamy dwoma autokarami i osobówkami w kierunku Mazowsza. Podróż mija dość wesoło, przypomniane były chyba wszystkie przyśpiewki ,,sławiące’’ naszego